Rodzina Parków to barwna menażeria dysfunkcyjnych typów i skomplikowanych osobowości. Egzystencja na spokojnej prowincji jakoś się toczy, mimo że ich stacja benzynowa nie przynosi kokosów. Wszystko wywróci się do góry nogami, gdy grasujący (dość nieporadnie) w okolicy zombie zaatakuje Man-deoka, patriarchę rodu. Ugryzienie będzie miało nieoczekiwany skutek, który Parkowie postanowią… zmonetyzować. Igranie z odwiecznymi regułami natury kończą się jednak zazwyczaj źle, a przygarnięcie Zongbiego pod wspólny dach dramatycznie odmieni historię całej społeczności.
Film to całkowita komedia osadzona w klimacie świata, który zaczyna być opanowywanym przez zombie. Jeśli ktoś myśli, że się tu przestraszy bo jest w tagach horror, to niech na to nie liczy. Jest to produkcja koreańska, więc humor jest troszkę inny, ale zdecydowanie polecam. Uśmiałam się kosmicznie, głupiutkie, czasem mega durnowate, jednak naprawdę fajny film!