Pół japonka pół obywatelka Hongkongu Mari Hirakawa, która po tragicznej śmierci swojego ojca przejmuje połowę praw do Dojo, drugą połowę zmarły ojciec przekazał swojemu najgorszemu uczniowi Chanowi Keungowi. Dwójka urządza konkurs sztuk walki, a wygrany przejmie całość praw do Dojo.
Nie wiem skąd ta szmira ma takie wysokie oceny. Chińska tandeta. Żadnej przyzwoitej fabuły, jak w japońskich filmach, żadnej akcji. Wieje śmiertelną nudą. Ten film nawet nie jest dramatem psychologicznym. Takie nic. Nie ma pokazanych żadnych walk i jakieś dziwnie wykonywane kata.
Zmarnowane 45 minut mojego życia. Musiałem trochę przewijać do przodu.
To jest ZUPEŁNIE INNY FILM! Ten tutaj to „Porwana pamięc”
Już naprawione 😉 Jest film który powinien byc. Dziękuję 😉