Nick Bollettieri stworzył szkołę tenisową dla dzieci gwarantując sobie zyski z przyszłych sukcesów swoich podopiecznych. O własnych wychowankach mówi jak chłopak z ferajny, a o posiadanych dziełach sztuki: mój Andre (Agassi) lub moja Serena (Williams). Film pokazuje studium jego tyranii, ubarwione dramatycznymi, komediowymi i groteskowymi sytuacjami.
Dodaj komentarz